KĄCIK ŚLĄSKI

Śląskie Camino. Krótki przewodnik pielgrzyma

Pielgrzymowanie w Kościele Katolickim ma długą i bogatą tradycję. Wędrowanie do świętych miejsc zawsze jest związane z ważnymi datami, wydarzeniami, czy postaciami świętych. W Kąciku Śląskim temat pielgrzymki, a tym bardziej pisany w maju niechybnie powinien dotyczyć Piekar i dorocznej pielgrzymki mężczyzn do sanktuarium Maryjnego. Ta największa chyba na świecie pod względem liczby uczestników męska pielgrzymka ma swoją historię, znaną i opisaną już w wielu miejscach. W Kąciku chcielibyśmy więc tym razem zająć się innym, mniej tutaj popularnym niż piekarski, choć wykraczającym poza granice Śląska tematem pielgrzymkowym. W Europie jednym z najbardziej znanych szlaków pielgrzymkowych, spopularyzowanym ostatnio przez film i literaturę to Droga do grobu św. Jakuba Apostoła w Santiago de Compostella w Hiszpanii. Właściwie pojęcie „szlaku” nie jest tutaj najwłaściwsze, ponieważ Camino, jak po hiszpańsku nazywa się wędrowanie do sanktuarium świętego, to wędrowanie wieloma drogami z różnych miejsc prawie całej Europy. W wielu krajach wyznaczono trasy, po których przemierzają pieszo lub czasem na rowerach pielgrzymi z różnych zakątków. Najpopularniejsza trasa wiedzie z Francji przez Pampelunę, Burgos, Leon do Santiago. Przejście kilkuset kilometrów z pełnym plecakiem to nie lada wyczyn, ale przy dobrze rozłożonych siłach i rozsądnie zorganizowanych przystankach staje się możliwy nawet dla niewprawionego w dalekie wędrówki. Noclegi w znajdujących się na szlaku schroniskach i hotelikach – bywa, że w nadzwyczaj skromnych warunkach, często w wieloosobowych salach – przysparzają całej wędrówce niezwykłej atmosfery. Każdy, kto decyduje się na przejście Drogą nie może zapomnieć o jej celu, jakim jest przecież zbliżenie się do Pana Boga, czy też jakaś swoja, indywidualna intencja. Każdy na Drodze św. Jakuba ma jakiś swój cel. Może nim być też samo dojście do sanktuarium w Santiago, gdzie po ukończeniu podróżowania każdy pielgrzym otrzymuje certyfikat z pieczątką przedstawiającą muszlę św. Jakuba, jak nazwano muszelkę przegrzebka występującego licznie na wybrzeżu Atlantyku, a zbieraną tam od początków pielgrzymowania do Santiago, jako pamiątkę i niejako dowód dotarcia do celu.
Cała bogata sieć szlaków jakubowych pozwala również na to, aby przeżyć wędrówkę choćby w małej części, wcale nie docierając do hiszpańskiego Santiago de Compostella. Takim szlakiem św. Jakuba na mniejszą skalę jest między innymi Droga biegnąca przez teren Górnego Śląska, Via Regia.
Wędrówkę rozpoczynamy – a jakże by inaczej – od Piekar. Bazylika i Kalwaria na piekarskim wzgórzu to piękne miejsce na wymarsz na szlak. W Centrum Pielgrzymkowym każdy może zaopatrzyć się w pierwszą część mini-przewodnika po Górnośląskim odcinku Via Regia oraz paszport pielgrzyma, do którego otrzyma pieczątkę z muszlą. Z centrum Piekar wyruszamy początkowo na północ, a następnie na zachód mijając Kopiec Wyzwolenia, usypany w latach 1932-1937 dla uczczenia 250. rocznicy przemarszu husarii polskiej króla Jana III Sobieskiego przez Piekary Śląskie w drodze na Wiedeń, a także 15. rocznicy przyłączenia Górnego Śląska do Polski. Przed Radzionkowem mijamy Śląski Ogród Botaniczny, a w mieście celem jest kościół pw. św. Wojciecha. Po drodze warto też odwiedzić Muzeum Chleba (o którym było już w Kąciku).  Dalej, kierujemy się w kierunku Rept Śląskich przez rezerwat przyrody „Segiet” w Suchej Górze. Do samych Rept docieramy po 8 km od początku trasy. Tutaj jednym z najciekawszych miejsc jest Źródełko Młodości. Po wielu pracach wokół źródełka miejsce to przekształcono ostatecznie w kapliczkę, w której umieszczono przywiezioną z belgijskiego Banneux figurkę Matki Bożej Ubogich. Ciekawa jest też znajdująca się na terenie Parku w Reptach Sztolnia Czarnego Pstrąga zapraszająca do przebycia swojego podziemnego wodnego szlaku na łódkach.
Z Rept, po następnych 14 km docieramy do Ptakowic, gdzie w jednym ze sklepów mamy szansę na drugą część informatora z opisem Via Regia na odcinku Zbrosławice – Toszek. Rzecz jasna z pieczątką. Po kolejnych trzech kilometrach docieramy do restauracji „W Starym Młynie” w Zbrosławicach. Tutaj za okazaniem paszportu pielgrzyma można zjeść posiłek ze specjalnego „Menu dla Pielgrzymów” oraz zatrzymać się na nocleg. Okolice sięgających czasów średniowiecza Zbrosławic ze względu na walory krajobrazowe i klimatyczne nazywane „Szwajcarią Zbrosławicką” są bogate w zabytkowe obiekty gospodarcze, stawy, młyny, zabytkowe układy urbanistyczne, aleje i malownicze drogi z kapliczkami. Wśród tych atrakcji także dawny kościół pielgrzymkowy pw. Wniebowzięcia NMP, Sanktuarium Macierzyństwa NMP, gdzie szczególne łaski wypraszają przyszłe mamy oczekujące potomstwa.
Po odpoczynku, drugiego dnia przemierzając odcinek 7 km odwiedzamy Księży Las, a w nim późnogotycki kościół pw. św. Michała Archanioła z 1498 roku z barokowym wyposażeniem, uważany za jeden z najstarszych drewnianych kościołów na Górnym Śląsku, a jednocześnie najstarszy z prosto zamkniętym prezbiterium.
Po przejściu kolejnych 4 km we wsi Łubie na cmentarzu wokół kościoła pw. Narodzenia NMP możemy odwiedzić nagrobki rodziny Baildonów. Znajdujący się nieopodal Pałac Baildonów nie jest udostępniony do zwiedzania. Przez Kopienice dochodzimy do Wilkowiczek i jednej z piękniejszych neogotyckich zabytkowych kapliczek MB Różańcowej, a obok niej do ponad 100-letniego starannie odnowionego krzyża.
Kolejnym etapem wędrówki jest Toszek, a w nim kilka ważnych miejsc. Kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej z połowy XV wieku to perełka architektury barokowej z pięknymi sklepieniami i mozaikami. Posiada siedem ołtarzy. W nawie bocznej zobaczymy siedemnastowieczny obraz Matki Boskiej Toszeckiej, kopię dzieła Lucasa Cranacha Starszego. Oryginał, zwany też Matką Boską Pasawską, znajduje się obecnie w katedrze św. Jakuba w Innsbrucku.
Zamek w Toszku położony jest niedaleko centrum miasta. Wielokrotnie przebudowywany, łączy w sobie elementy stylu gotyckiego i baroku. Jednym z kolejnych właścicieli zamku był Adolph von Eichendorff, ojciec Józefa – wybitnego poety okresu romantyzmu (patrz Kącik z ŚWE nr 3/2007). Ostatnimi prywatnymi właścicielami Zamku byli przedstawiciele rodu von Gaschin, z którym wiąże się najsławniejsza toszecka legenda o złotej kaczce. Według niej właściciel Toszka, hrabia Gaschin, ożenił swojego syna Leopolda z księżną Gizelą, córką właściciela innego zamku znajdującego się wiele mil od Toszka. Aby ukoić tęsknotę żony za rodzinnymi stronami, młody małżonek ofiarował jej koszyczek, w którym złota kaczka siedziała w srebrnym gnieździe na jedenastu złotych jajach, z których każde wypełnione było dukatami. Owa złota kaczka stanowiła cenny skarb rodziny Gaschin. W dniu 29 marca 1811 roku w nocy na zamku wybuchł pożar. Szybko ogarnął on lewe skrzydło zamku, w którym spała hrabina. Gdy się obudziła pożar odciął już drogę ucieczki. Wtedy spojrzała na wiszący na ścianie portret rodzinny i zauważyła przycisk. Gdy go nacisnęła ujrzała ukryte wejście do lochów. Schwyciła złotą kaczkę i weszła tam. W czasie długiej wędrówki po ciemnych korytarzach lochów z powodu choroby zemdlała. Kiedy się ocknęła zakopała klejnoty w lochu. W końcu udało jej się wyjść z podziemi, ale z powodu wysokiej gorączki, nie odzyskawszy przytomności, umarła nie przekazując informacji o miejscu ukrycia kaczki. Do dzisiaj trwają poszukiwania skarbu, jednak bez rezultatu.
W Toszku warto zobaczyć także rynek z jego Ratuszem i zabudową pochodząca z połowy i końca XIX w. W części centralnej Rynku znajduje się figura św. Jana Nepomucena, od 1725 r., jedna z trzynastu znajdujących się na terenie ziemi toszeckiej. Po zwiedzeniu atrakcji Toszka należy się dobry posiłek i odpoczynek. W restauracji „Złota Kaczka” po okazaniu paszportu pielgrzyma znajdziemy dobry posiłek i tani nocleg w komfortowych warunkach. Cała trasa drugiego dnia to 22 km.
Kolejny etap naszej śląskiej Drogi św. Jakuba prowadzi do Kotulina. Po drodze Pawłowice i Ligota Toszecka z kaplicą pw. św. Anny z 1720 roku, a w Kotulinie kościołem pw. św. Michała Archanioła i kapliczką słupową św. Urbana. Do posiłku, jak i noclegu znowu przyda się paszport pielgrzyma. W restauracji „Ostoja” można wybrać coś z menu dla pielgrzymów, a także znaleźć tani nocleg.
Trzeci dzień prowadzi przez pamiętające tragiczne tornado z 2008 roku Balcarzowice i Sieroniowice do Zimnej Wódki, z usytuowanym na wzniesieniu kościołem pw. św. Marii Magdaleny z 1748 r. Tutejsza Agroturystyka oferuje dla pielgrzymów nocleg w specjalnej cenie za okazaniem paszportu pielgrzyma.
Przed nami etap kończący się na Górze Świętej Anny. Po drodze mijamy Czarnocin i Porębę z jej kapliczkami i pięknym drzewostanem. Zbaczając nieco z trasy, przy drodze prowadzącej do Leśnicy zobaczymy niezamarzające źródło krasowe nazywane „Siedem Źródeł”. Góra Świętej Anny z bazyliką św. Anny, Kalwarią, Grotą Lurdzką, amfiteatrem, pomnikiem i Muzeum Czynu Powstańczego oraz Muzeum Klasztornym to osobny, obszerny temat. Nazwa góry wielokrotnie się zmieniała. Był czas, kiedy nazywała się Górą św. Jakuba. Prawdopodobnie ówczesna nazwa związana była z prowadzącym przez Górę szlakiem pielgrzymkowym z Estonii do Santiago del Compostela. Jest to jedno z najpiękniejszych miejsc Górnego Śląska, popularne i ważne miejsce pielgrzymek, a także jedno z najważniejszych na świecie miejsc kultu św. Anny. Nocleg w Domu Pielgrzyma lub w Szkolnym Schronisku Młodzieżowym.
Kolejne dwa dni i kolejne dwa ważne dla Górnego Śląska miejsca. Po świętej Annie kolej na świętego Jacka. Czyli droga do Kamienia Śląskiego. Trasa wiedzie przez Ligotę Dolną i Siedlec. W tej pierwszej znajduje się Izba Tradycji Lotniczych, dawny piec wapienniczy oraz rezerwat przyrody „Góra Kamienna” będący częścią Parku Krajobrazowego Góra św. Anny. W Siedlcu z kolei zobaczymy kościółek z 1908 roku, figurę św. Jana Nepomucena z 1746 roku, obelisk ku czci Powstańców Śląskich oraz zabytkowy wóz strażacki na skwerze przed Domem Strażaka.
Kamień Śląski, miejsce urodzenia patrona Górnego Śląska św. Jacka (patrz Kącik z nr 5/2003), już w XII w. był silnym grodem rycerskim należącym do słynnej w Europie rodziny Odrowążów. Ważną rolę w dziejach Kamienia Śląskiego przede wszystkim w rozwoju i utrzymaniu posiadłości i wybudowanego w latach 1603-1632 tutejszego zamku-pałacu odegrały także rodziny Strzałów, Larischów i Strachwitzów. Podczas II wojny światowej, jak i w czasach po wojnie, zamek oparł się zniszczeniu. W roku 1958 zamek przeznaczono na mieszkania dla wojska radzieckiego. W 1970 r., po uprzedniej dewastacji, zostać podpalony. Po odbudowie, w 1994 r., Biskup Opolski ustanowił tu Sanktuarium św. Jacka oraz Centrum Kultury i Nauki Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego. Pałac okala piękny park. Nocleg w parafii św. Jacka, u Sióstr Służebniczek lub w Zespole Turystyczno-Wypoczynkowo-Rehabilitacyjnym „Sebastianeum Silesiacum”.
Z głową pełną wrażeń związanych z historią Kamienia  Śląskiego i postacią św. Jacka ruszamy w dalszą drogę. Tym razem to 16 km do Opola przez Kosorowice i Malinę. W tych miejscowościach do zobaczenia kolejno: kościół pw. św. Jana Nepomucena i kościół pw. św. Jadwigi Śląskiej, patronki Polski i całego Śląska.
Do Opola wchodzimy od strony dzielnicy Nowa Wieś Królewska, w której znajduje się jeden z największych opolskich kościołów pw. MB Nieustającej Pomocy. Nocleg dla pielgrzymów dostępny jest w Schronisku Młodzieżowym przy ul. Torowej. Dobrze jest z niego skorzystać i zatrzymać się w mieście nad Odrą, gdzie warto zobaczyć między innymi Katedrę, Wieżę Piastowska z ok. 1300 r., rynek Starego Miasta, ratusz z 1864 r., gmach Dworca Głównego, pozostałości murów obronnych oraz kościół Matki Boskiej Bolesnej i św. Wojciecha, a także ogród zoologiczny lub Muzeum Śląska Opolskiego. Dla pielgrzyma wydaje się, że obowiązkiem jest tutaj odwiedzić figurę Peregryna, dominikanina z Opola (patrz: Kącik z nr 2/2017).
Przedostatnim odcinkiem Śląskiej Drogi św. Jakuba Via Regia to szlak do Chróścic, wiodący przez Czarnowąsy (interesujący drewniany kościół pw. św. Anny oraz kościół pw. Bożego Ciała i św. Norberta), Borki (kaplica z XVIII w.), Dobrzeń Mały (drewniany kościół św. Rocha) i Dobrzeń Wielki (kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej i drewniany kościół pw. św. Rocha). W Chróścicach zobaczymy kościół pw. św. Jadwigi oraz kapliczkę św. Jana z 1722 r., a nocleg oraz możliwość opieczętowania paszportu pielgrzyma znajdziemy w Domku Myśliwskim Koła Łowieckiego lub w Kręgielni Bowling Club.
Pozostałe, ostatnie 15 kilometrów, to wędrówka wzdłuż wału przeciwpowodziowego stanowiącego granicę Stobrawskiego Parku Krajobrazowego do Mikolina. Przetrwał tam do obecnych czasów zespół dworsko-parkowy, zbudowany przez Jana Fryderyka von Sauer w 1771 roku, który dzisiaj z trudem próbuje odzyskać swoją funkcjonalność.
W końcu, po przebyciu 135 kilometrów Śląskiej Drogi św. Jakuba Via Regia docieramy do Skorogoszczy, a tam do kościoła pod wezwaniem – a jakże – św. Jakuba Apostoła. W ten oto sposób kończy się szlak po ziemi górnośląskiej w miejscowości, która choć obecnie ma status wsi, to już od 1300 roku miała prawa miejskie, którymi się szczyciła aż do 1945 roku, kiedy wskutek działań wojennych została zrujnowana. Strudzonemu pielgrzymowi należy się dobry odpoczynek i jakże ważna, ostatnia na tym szlaku pieczątka z muszlą. Jedno i drugie zdobędziemy przy parafii św. Jakuba.
Jeśli postanowimy podążać dalej i po przejściu przez most na Nysie Kłodzkiej, granicy Górnego i Dolnego Śląska dojdziemy do Brzegu, to wejdziemy na starą Drogę św. Jakuba, jaka rozpoczyna się w Nysie a kończy w Santiago de Compostella po 3406 km.
Opisany wyżej szlak został wyznaczony dzięki staraniom Górnośląskiego Klubu Przyjaciół Camino. Członkowie Klubu w trosce o spopularyzowanie szlaku zaprojektowali i ufundowali pieczątki z muszlą do paszportu pielgrzyma, dostępne w wielu miejscach na każdym etapie jakubowej drogi. Zorganizowanie zniżek w opłatach za posiłki i noclegi w niektórych miejscach dla każdego posiadacza paszportu pielgrzyma to również dzieło Klubu. Dokładniejsze informacje dotyczące oznaczenia szlaku, sklepów, restauracji czy innych punktów, w których można otrzymać pieczątkę z muszlą lub nocleg znajdziecie Państwo na stronie internetowej Klubu: www.caminosilesia.pl, z której zaczerpnąłem też większość powyższych informacji.
Z zawołaniem Buen Camino pozdrawia Was Redaktor Kącika. I do zobaczenia na szlaku.

Źródła
[1]    www.caminosilesia.pl
[2]    Encyklopedia internetowa – Wikipedia

 

Tagi